Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nosor z miasteczka Gdańsk. Mam przejechane 43176.43 kilometrów w tym 66.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.99 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nosor.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 209.41km
  • Czas 11:48
  • VAVG 17.75km/h
  • Kalorie 6786kcal
  • Podjazdy 593m
  • Sprzęt Aard
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gdańsk -> Hel -> Gdańsk

Sobota, 7 lipca 2018 · dodano: 07.07.2018 | Komentarze 4

Udało mi się spełnić rowerowe marzenie i przejechać 200 km rowerem.
Pogoda była wyśmienita, więc pojechałem o 6.30 na Hel. Przed godziną 12-stą byłem na miejscu. Tu wykąpałęm się w lodowatej wodzie, co mnie bardzo dobrze wzmocniło i zregenerowało. Po posiłku i leżeniu przerałem się w nowe ciuchy i pojechałem z powrotem do Gdańska. Niestety powrotny odcinek półwyspem helskim był męczący, ponieważ przeszkadzał mi wiatr wiejący w twarz, ale później, gdy już zjechałem z półwyspu wiatr miałem w plecy. Reszta trasy przyjemna, bardziej bolał mnie tyłek i dłonie od trzymania kierownicy, niż czułem nogi. Udało się dojechać bezproblemowo i bezpiecznie.




Mapka:


Kategoria Wycieczki



Komentarze
nosor
| 13:20 poniedziałek, 16 lipca 2018 | linkuj W takim razie zdecydowanie polecam Ci Krossa, jako rodzaj roweru oczywiście. Jeśli chodzi o markę, to możesz popatrzeć na krossy różnych producentów. Cube ma piękne maszyny <3
manfred
| 10:00 poniedziałek, 16 lipca 2018 | linkuj Dzięki za odpowiedź! No właśnie. Wahałem się długo między szosą, a crossem (do tej pory jeździłem na MTB, ale chyba jednak zdecyduję się na crossa, bo trochę po mieście jednak jeżdżę.
nosor
| 09:31 poniedziałek, 16 lipca 2018 | linkuj Cześć,
Dzięki! Evado 5.0 to dobry rower, ale już mój układ napędowy - kaseta i łańcuch proszą o wymianę po ok. 8000 km. Czy to dużo, czy mało odpowiesz sobie sam. Do jazdy miejskiej ten rower jest bardzo dobry i zdał również egzamin podczas podróży na Hel, gdzie drogi nie są jednorodne, a czasem wręcz pełne dziur. Szosa jak najbardziej, ale wiadomo, fundusze i też przeznaczenie. Poruszam się najczęściej po mieście, a tu bez amortyzatora jazda może być trudna, jak również niszcząca dla stawów, które pochłaniają wszystkie wstrząsy.
Pozdrawiam
manfred
| 09:11 poniedziałek, 16 lipca 2018 | linkuj Gratulacje!
Jak się sprawuje Evado? Nie kusiło Cię by kupić szosę?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!