Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nosor z miasteczka Gdańsk. Mam przejechane 44040.87 kilometrów w tym 66.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.84 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 250288 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nosor.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 14.31km
  • Czas 00:53
  • VAVG 16.20km/h
  • Kalorie 419kcal
  • Podjazdy 146m
  • Sprzęt Kross Evado 1.2 2010
  • Aktywność Jazda na rowerze

Witajcie po przerwie

Wtorek, 17 marca 2015 · dodano: 17.03.2015 | Komentarze 0

Cześć,
wiem, że nie ma żadnego usprawiedliwienia dla przerywania treningów, prócz kontuzji, lecz tak się stało, że dopiero teraz wsiadam na rower i dopiero od paru dni cieszę się spokojem i mam ochotę jeździć rowerem. Przyczyną zaniechania treningów były końcowe egzaminy. Na szczęście wszystko poszło jak po maśle i oficjalnie od kilku dni jestem fizjoterapeutą. 
Pora zaprzestać siedzącego trybu życia i będąc panem fizjoterapeutą czuję się zobowiązany do świecenia przykładem w kategorii  ,,Zdrowe życie". Ukryte Terapie - Czego lekarz Ci nie powieW wolnym czasie chcę lepiej przyjrzeć się diecie, a dokładniej przeczytać kilka ciekawych materiałów dotyczących witamin i ich prawdziwych funkcji. W związku z tym, po przejrzeniu wykładów Pana Profesora Jerzego Zięby, postanowiłem kupić jego dwie książki (po lewej).

Tak więc wraz z nowym rokiem mam nowe cele i zainteresowania. 
W wolnym czasie ciągle wzbogacam wiedzę z zakresu fizjoterapii, szczególnie tych aspektów, które mnie interesują. Jak zawsze w czasie wolnym zatapiam nos w jakieś książce. Tym razem kończę czytać ,,Zieloną Milę". Potem kolej na Drużynę Pierścienia oraz chciałbym odświeżyć opowiadania o Wiedźminie, czyli ,,Miecz przeznaczenia"  i ,,Coś się kończy, coś się zaczyna" + ,,Sezon Burz". Myślę, że tak w małym skrócie opisałem i jakoś wytłumaczyłem swoją nieaktywność na blogu. Ah...mój współlokator Konrad kupił nowy rower, więc już powoli namawiam go do wspólnej wycieczki. Także do zobaczenia za jakiś czas. Siła !


Kategoria Treningi 1-15 km


  • DST 19.04km
  • Czas 00:55
  • VAVG 20.77km/h
  • Kalorie 554kcal
  • Podjazdy 139m
  • Sprzęt Kross Evado 1.2 2010
  • Aktywność Jazda na rowerze

Testowy wypad do pracy

Środa, 7 stycznia 2015 · dodano: 07.01.2015 | Komentarze 0

Do pracy rowerem pomimo zimna. Nie było tak źle, chociaż czucie w palcach czasami traciłem.
Michał


Mapka:




  • DST 30.27km
  • Czas 01:34
  • VAVG 19.32km/h
  • Kalorie 882kcal
  • Podjazdy 149m
  • Sprzęt Kross Evado 1.2 2010
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nowy sezon

Poniedziałek, 5 stycznia 2015 · dodano: 05.01.2015 | Komentarze 0

Pogoda ładna, nie tak wietrzna jak przez ostatnie dni, więc wyruszyłem na rundę po Gdańsku. Na molo w Brzeźnie kilka zdjęć i dalej w drogę. Pozdrawiam
Zatoka gdańska
Zatoka gdańska
Molo w Brzeźnie w Gdańsku


Mapka:




  • DST 18.65km
  • Czas 00:56
  • VAVG 19.98km/h
  • Kalorie 543kcal
  • Podjazdy 203m
  • Sprzęt Kross Evado 1.2 2010
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odkryć Gdańsk na nowo

Środa, 27 sierpnia 2014 · dodano: 27.08.2014 | Komentarze 0

Witam serdecznie.
Jest wiele pięknych miejsc w Gdańsku, które warto odwiedzać cyklicznie.
Jednym z takich miejsc jest Pachołek oliwski, na którym byłem już nie raz, pisząc o nim np. TUTAJ.
Z wieży widać spory kawałek Gdańska oraz Hel.
Specjalnie dla Was kilka najlepszych zdjęć, które udało mi się wykonać:


Panorama:
Panorama Gdańska

Normalne ujęcia:
Gdańsk Gdańsk Gdańsk

Gdańskie niebo jest jedyne w swoim rodzaju:
Niebo nad Gdańskiem Pachołek oliwski
Na koniec wypad na pobliską plażę w Jelitkowie:
Moja stopa na plaży w jelitkowie :D Plaża w Jelitkowie
Mapki:




  • DST 9.46km
  • Czas 00:37
  • VAVG 15.34km/h
  • Kalorie 282kcal
  • Podjazdy 97m
  • Sprzęt Kross Evado 1.2 2010
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lewa Ręka Boga

Wtorek, 26 sierpnia 2014 · dodano: 26.08.2014 | Komentarze 0



Lewa Ręka Boga Anioł Śmierci Trzepotanie Jego Skrzydeł
Arogancki i niewinny  
Wspaniałomyślny i bezlitosny
Podziwiany przez jednych i budzący strach u innych
Thomas Cale
Człowiek pełen sprzeczności
Może zetrzeć z powierzchni ziemi ludzkość wraz z jej grzechami 

Po tym małym wstępie mam nadzieję, że już Was trochę zainteresowałem.
Trylogia o Thomasie Cale to książki, obok których nie można przejść obojętnie. Ma w sobie oryginalny klimat. Jest mocna. Nigdy wcześniej nie czytałem podobnej książki.
Lewa ręka Boga to książka, którą warto przeczytać. Jest to powieść, której fabuły nie można przewidzieć. Na pewno na swój sposób szokująca i nie kończąca się ze szczęśliwym happy end'em, a przynajmniej takim jaki sobie wyobrażałem. Po przeczytaniu trzeciej części, na którą szczerze muszę przyznać czekałem długo, a dwie poprzednie części tuż przed premierą trzeciej przesłuchałem w formie audiobooka (w celu przypomnienia sobie wydarzeń, które czytał Wiktor Zborowski, który nawiasem mówiąc nagrywa świetne audiobooki) , dochodzę do wniosku, że jest to bardzo smutna historia. Czy namiastka wydarzeń z Sanktuarium faktycznie może jeszcze tętnić życiem w naszym wspaniałym XXI wieku? Zacząłem od tej pory głęboko się nad tym zastanawiać. W tej oraz poprzednich częściach znajdziemy ciekawe cytaty. Jeszcze raz zachęcam i pozdrawiam.
Mapka:


Kategoria Treningi 1-15 km


  • DST 15.83km
  • Czas 00:52
  • VAVG 18.27km/h
  • Kalorie 462kcal
  • Podjazdy 170m
  • Sprzęt Kross Evado 1.2 2010
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pomoc mierzona kilometrami !

Poniedziałek, 25 sierpnia 2014 · dodano: 25.08.2014 | Komentarze 0

Witam serdecznie. Pierwsza sprawa, o której chcę napisać to:

,,Pomoc mierzona kilometrami".
Mówiąc w skrócie polega to na tym, że na stronie  Endomondo.com musimy przystąpić do tej akcji, która mieści się w zakładce [Rywalizacje], a wtedy automatycznie wszystkie nasze kilometry, które przejedziemy, przejdziemy czy nawet przepełzniemy doliczają się do wspólnej liczby kilometrów wszystkich uczestniczących w tej zabawie. W tej chwili cel to 65 000 000 km, przy aktualnej liczbie km 57 048 032! Celem jest 150 000 zł. Czy to nie wspaniałe? Wystarczy ruszyć dupę, to nic nie kosztuje, a można pomóc potrzebującym.
Akcja trwa do 28 września, więc masz jeszcze sporo czasu, by dorzucić swoje kilometry. Gorąco polecam.

A z rzeczy bardziej aktualnych, to dzisiaj wróciłem do Gdańska i od razu wskoczyłem na rower. Pojechałem do biblioteki wypożyczyć kolejną część książki o Świecie Dysku Terry Prattchet'a. Wcześniej, gdy dopiero co przyjechałem do Gdańska, udało mi się w pobliskiej bibliotece dostać 3 wcześniejsze części tego cyklu. Tak więc w najbliższym czasie będę miał co czytać :-) Polecam wszystkim fanom Fantasy.
Ruchome obrazki Nauka Świata Dysku I
KosiarzWypraca czarownic
Mapka:


Kategoria Treningi 1-15 km


  • DST 14.44km
  • Czas 00:52
  • VAVG 16.66km/h
  • Kalorie 429kcal
  • Podjazdy 162m
  • Sprzęt Kross Evado 1.2 2010
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kinesiotaping na przeciążone kolano

Wtorek, 19 sierpnia 2014 · dodano: 19.08.2014 | Komentarze 0

Witam serdecznie.
Dzisiaj chciałbym poruszyć bardzo częsty problem dotyczący stawu kolanowego czy tzw. Boczne przyparcie rzepki.
Zacznę może od tego, że jedną z kluczowych struktur w stawie kolanowym, której zaburzona praca może nam nieźle dokuczyć jest rzepka. Ta kość, a właściwie największy troczek naszego organizmu jest niezwykle ważny w mechanice naszego stawu i wszelkie zaburzenia w jej ustawieniu względem kości udowej powodują przeciążenia, a co za tym idzie uszkodzenia stawu i jego nieprawidłowe działanie.
Ważne jest to, by zdać sobie z tego sprawę, że położenie rzepki jest stabilizowane przez włókna mięśni przyczepiających się do rzepki oraz troczków, które ją stabilizują.
Jedną z najczęstszych przypadłości, dotyczących stawu kolanowego jest tzw. boczne przyparcie rzepki, nazywane też konfliktem w stawie rzepkowo-udowym.
Kinesiotaping stawu kolanowegoPatomechanizm tej kontuzji polega na tym, że struktury stabilizujące rzepkę po stronie przyśrodkowej, a zatem mięsień obszerny przyśrodkowy, a dokładnie odchodzący od niego mięsień obszerny przyśrodkowy poprzeczny (VMO) i więzadło rzepkowo-udowe przyśrodkowe ulegają osłabieniu np. w wyniku naciągnięcia, z powodu przewagi włókien mięśnia naprężacza powięzi szerokiej albo kontuzji mięśnia czworogłowego. Osłabienie może być również pochodzenia idiopatycznego. Rzepka zmienia swoje położenie w stawie rzepkowo-udowym i nie porusza się po prawidłowym torze podczas pracy kolana, co prowadzi do kompensacyjnych zmian w sąsiednich stawach ( zmiana ustawienia biodra, podudzia i stopy).
Jak widzicie, wszelki dysbalans mięśniowy może nieść poważne konsekwencje, a w tym wypadku są nimi tkliwy ból po stronie bocznej w okolicy kłykcia bocznego kości udowej, a daleko idące zmiany to chondromalacja rzepki. Również problem kolana przeniesie się na wspomniane wyżej stawy co również zaburzy równowagę mięśniową itd.
Leczenie konfliktu w stawie rzepkowo udowym trwa ok. 4 miesiące, dlatego w momencie gdy czujemy, że z naszym kolanem jest coś nie tak warto od razu zacząć działać, by zapobiec zanikowi struktur przyśrodkowych. Jedną ze skutecznych metod w walce z tego typu problemem jest Kinesiotaping.
Zadaniem Kinesiotapingu jest w tym przypadku odciążenie struktur przeciążonych i wspomaganie ich celem uniknięcia nadmiernej lateralizacji rzepki.Zajmuję się tym od pewnego czasu i często sam na sobie testuje aplikacje (jeśli jest taka możliwość). W związku z tym, że sam od pewnego czasu borykam się z problemem bocznego przyparcia rzepki, stosuję między innymi Kinesiotaping, który wyśmienicie sprawdza się i pomaga. Technik naklejania może być kilka, w zależności od ukończonego kursu, dlatego nie będę tutaj się rozpisywał na temat metodyki aplikacji. Jedynie chcę Was zachęcić do tego, by mieć na uwadze, że plastry potrafią pomóc w tej przypadłości i nie tylko.


Mapka:


Kategoria Treningi 1-15 km


  • DST 24.05km
  • Czas 01:21
  • VAVG 17.81km/h
  • Kalorie 1685kcal
  • Podjazdy 131m
  • Sprzęt Kross Evado 1.2 2010
  • Aktywność Jazda na rowerze

To tu i tam

Wtorek, 12 sierpnia 2014 · dodano: 12.08.2014 | Komentarze 0

Witam serdecznie. Dawno nie jeździłem rowerem, a to wszystko dlatego, że wyjechałem na praktyki do miejscowości Jantar. Muszę Wam przyznać, że zostałem oczarowany magią tego miejsca. Uśmiechnięci ludzie, piękne miejsca, widoki i absolutnie perfekcyjna pogoda sprawiły, że czułem się tutaj wyjątkowo dobrze. Spędziłem tu 4 tygodnie po czym wróciłem znowu do Gdańska. Powrót już we wrześniu. Specjalnie dla Was kilka ciekawych fotografii, które udało mi się uchwycić w tym miejscu.


Zachód słońca na plaży w Jantarze
Zachód słońca potrafi być naprawdę piękny.
Szałas na plaży w Jantarze
Problem noclegu rozwiązany. Wystarczy odrobina chęci i kreatywności :-)

Plaża w Jantarze
Zawsze rano w Jantarze są dostawy świeżej ryby :-)

Basen Neptun
Zawsze po pracy pływanie dla relaksu

Burza Jantar
Nie wiadomo na jaki widok natknąć się można nad morzem. Czyżby kropiło w Gdańsku? :-)

Schody do nieba na bursztynowym szlaku w Jantarze
Schody do nieba na bursztynowym szlaku w Jantarze :-)

Plaża w Jantarze
Plaża w Jantarze

Żuczek w lesie
Żuczek w lesie :-)

Las w Jantarze
Nie wiem jak Wy, ale ja lubię chodzić takimi niedostępnymi ścieżkami, a pewnie wielu z Was przyjechałoby tutaj swoim rowerem :-)

Drzewo na plaży w Jantarze
Nigdy nie wiesz co woda przyniesie :-)

Ponadto kiedyś wspominałem o akcji ,,Rowerem do pracy", o której pisałem TUTAJ. Po przyjeździe z Jantaru odebrałem moją nagrodę w postaci przedniego i tylnego oświetlenia, z którego jestem bardzo zadowolony. Zdjęcie poniżej :-)
Oświetlenie do roweru

Dzisiaj odwiedziłem sklep rowerowy i w końcu dostałem brakującą śrubę do bloków w butach, o czym wspomniałem TUTAJ. Gdy już rower został wyposażony w nowe oświetlenie, a bloki porządnie dokręcone wyruszyłem na małą przejażdżkę do parku Reagana. Droga powrotna była bardziej intensywna z powodu wiszącej w powietrzu burzy. Całe szczęście zdążyłem na czas :-)
Mapka:




  • DST 21.60km
  • Czas 01:06
  • VAVG 19.64km/h
  • Kalorie 629kcal
  • Podjazdy 162m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening w parku Reagana

Czwartek, 19 czerwca 2014 · dodano: 19.06.2014 | Komentarze 0

Blok SPDWietrzny dzień. Mały trening w parku Reagana. Wracając zgubiłem jakimś cudem jedną z dwóch śrubek od bloku SPD w bucie ( widoczne na obrazku obok), i na tylko jednej śrubce blok nie jest stabilny. Oczywiście odkręciłem cały blok i bez problemu wróciłem do domu, ale teraz specjalnie kupować bloki dla śrubki? ;/




Mapka:




  • DST 88.49km
  • Czas 07:00
  • VAVG 12.64km/h
  • Kalorie 1500kcal
  • Podjazdy 941m
  • Sprzęt Kross Evado 1.2 2010
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczka do zamku w Łapalicach

Czwartek, 12 czerwca 2014 · dodano: 12.06.2014 | Komentarze 2

Witam serdecznie. Dzisiaj wraz z moją koleżanką Martyną pojechaliśmy zwiedzić epicki zamek w Łapalicach. Wiąże się z nim pewna historia, o dosyć smutnym zakończeniu, dlatego w pierwszej kolejności pragnąłbym podzielić się z Wami faktami dotyczącymi tego miejsca, dołączając do tego zdjęcia i mapkę. Zapraszam ! 



Trochę historii...Piotr Kaźmierczak, gdański rzeźbiarz, snycerz i producent mebli w roku 1979 rozpoczął pierwsze prace na terenie budowy zamku w Łapalicach, posiadając jedynie pozwolenie na budowę domu jednorodzinnego połączonego z pracownią. W efekcie sytuacji prawnej oraz problemów finansowych inwestora w połowie lat 90-tych XX wieku budowa została wstrzymana, a zamek zaczął popadać w ruinę. Od tego też momentu Nadzór Budowlany usiłuje zmusić właściciela do rozbiórki obiektu. Jednak miejsce to zdążyło stać się już atrakcją turystyczną, a koszt rozbiórki dorównywałby kosztom budowy, z tego powodu ostateczna decyzja nadal jest odwlekana.

Obecnie zamek, będący nadal w stanie surowym zadaszonym, jest jednym z największych tego typu obiektów na Pomorzu, ustępuje pola jedynie zamkowi w Malborku. Teren, na którym znajduje się budowla to kilka hektarów gruntu, spory kawałek lasu oraz sztuczny staw. Bryła budynku wyraźnie dzieli się na zamek niski i wysoki, z dachami w kształcie trumien oraz 12 basztami.
Wewnątrz można wyraźnie wyróżnić pomieszczenia oraz ich przeznaczenie: lochy, kuchnie oraz basen i sale balową. W zamierzeniach autora projektu cały budynek miał stać się galerią sztuki, wykończoną kunsztowną drewnianą sztukaterią oraz dziełami malarstwa dorównującymi pięknem zabytkom sprzed kilkuset lat. Duża część elementów wykończenia wnętrza została już wykonana i oczekuje jedynie na zakończenie budowy, a w sklepieniach wyraźnie widać miejsca przygotowane na kasetony. 

,,Ten zamek nie powstał z kapelusza. Myślałem o nim od wczesnej młodości. To ma być dzieło moje życia, a nie jakaś tam budowa hotelu w dwa lata. Ja nie jestem szaleńcem. Wiem jak potężnych nakładów finansowych wymaga taka inwestycja. Dlatego wybudowałem w Świętym Wojciechu koło Gdańska duży zakład produkcji mebli, żeby zarobić pieniądze na zamek. Zakład miał być mecenasem Łapalic. Nie zastanawiałem się, ile lat to wszystko potrwa. Uznałem, że może uda mi się takie dzieło skończyć jeszcze za mojego życia."



Nasza wycieczka odbyła się w tempie spokojnym, pod patronatem wyśmienitej pogody. Zamek znaleźliśmy bez trudu, a pomimo ostrzeżeń na bramie wjazdowej o tym, że jest to teren prywatny, zaryzykowaliśmy i znaleźliśmy wejście przez dziurę w murze po lewej stronie. Zamek stoi w stanie surowym, czas zrobił swoje i widać zniszczenia. Pseudo graficiarze dali upust swojej wyobraźni obrażając Arkę, Lechię, czy Cracovię. Jednak miejscami trafiały się perełki, które cieszyły oko. 



Ktoś mógłby powiedzieć, że to tylko kupa cegieł, jednak na miejscu czuje się dziwną aurę tego miejsca. Aurę niespełnionych marzeń i czegoś co jest zaprzeczeniem normalności. Każdemu obecnemu na miejscu przemknie myśl ,,A co by było gdyby zamek byłby ukończony?". Miejsce pobudza wyobraźnię i pozwala na moment oderwać się od rzeczywistości. Bo czy ktoś z nas nie chciałby zostać królem, lub królową i mieć własny zamek? :-)

Mapka:


Kategoria Wycieczki